Strych, na którym już nie straszy. Pora na metamorfozę sypialni na poddaszu

Strych, na którym już nie straszy. Pora na metamorfozę sypialni na poddaszu

Strych był jedynym miejscem w moim domu, którego się bałam. Krążyły o nim różne historie, było ciemne, zakurzone, a wejście znajdowało się na zewnątrz – trzeba było wspiąć się po stromych i wąskich drewnianych schodach. Czasem biegały tam koty – robiły ogromny hałas i przewracały przedmioty, które się tam znajdowały. Na starym strychu trzymaliśmy pamiątki po moich pradziadkach, dziadkach i rodzicach. Najbardziej ciekawiła mnie stara maszyna do szycia na pedał, do której zawsze zasiadałam i napędzałam ją ze wszystkich sił. Były tam stare zakurzone obrazy, ślubne portrety dziadków i rodziców – zawsze było śmiechu co niemiara, bo były dalekie od rzeczywistości. Kiedy robiło się ciemno, było trochę strasznie, dlatego jak najszybciej chowałam się w domu. Chyba umarłabym ze strachu, gdybym miała spędzić tam noc. Niby nie przepadałam za tym miejscem, ale ciekawość zawsze zwyciężała. Nawet przez myśl mi wtedy nie przeszło, że to zakurzone miejsce ze stertą starych rupieci stanie się małym i przytulnym mieszkaniem. 

Remont na poddaszu już dawno za nami, a stary strych wypełniliśmy radością i miłością. Aneks kuchenny już jest, salon jest, tylko sypialnia nadal jakaś taka nijaka. Postanowiłam się za nią zabrać i wprowadzić do tego pomieszczenia trochę koloru i życia. 

Strych, na którym już nie straszy - metamorfoza sypialni na poddaszu

Kilkukrotnie wspominałam, że poddasze znajduje się w moim drewnianym domu rodzinnym, który wybudował mój pradziadek. Jest to miejsce, w którym zatrzymuję się podczas pobytu w Polsce, ponieważ na stałe mieszkam w Szwajcarii. Być może właśnie dlatego urządzanie zajmuje trochę więcej czasu. 

Sypialnia nie jest maleńkim pomieszczeniem, ale skosy i trzy pary drzwi w dużej mierze narzuciły sposób urządzenia. Jest to pokój przechodni, to właśnie tu są drzwi wejściowe, a przed nimi jest mały przedsionek. Nie jest to najlepsze rozwiązanie, ale w tym miejscu były schody z parteru, a w drugiej części poddasza były wszystkie przyłącza i tylko tam można było zrobić aneks kuchenny z salonem. W sypialni jest mała garderoba z oknem dachowym – tak naprawdę to maleńkie pomieszczenie na ubrania, pudła, dokumenty i książki; zmieściło się tam nawet moje biurko.

Plan poddasza - rozmieszczenie, skosy

W sypialni pojawiły się drewniane meble od lokalnych producentów. Jest nowa duża komoda z woskowanego drewna sosnowego, która zastąpiła mniejszą z PRL-u. Teraz bez problemu mieszczą się tam rzeczy całej naszej trójki. Duża szafa z surowego drewna czeka na woskowanie – mam w planach zrobić to na wiosnę. Na metamorfozę czeka również stare krzesło, które obiję pięknym welurowym materiałem. Jest bielone sosnowe łóżko, a obok łóżeczko mojego syna. 

Sypialnia na poddaszu - meble

Metamorfoza sypialni na poddaszu

Teraz pora na wisienkę, czyli inspiracje, plany i metamorfozę! Początkowo w planach były delikatne pastele, pudry i minimalizm, ale niedawno kompletnie zmieniłam koncepcję i chcę trochę zaszaleć. Może intensywne kolory? Mural na ścianie? Nowa galeria?

Planując metamorfozę sypialni, przejrzałam kopalnię inspiracji, czyli portal Homebook. Znajduje się tam wiele ciekawych projektów i zdjęć, a materiały dodają najlepsi projektanci wnętrz i blogerzy. Baza jest imponująca! Znajdziecie tam fajne pomysły na urządzenie każdego pomieszczenia.

Na Homebooku są także katalogi z tysiącami produktów różnych światowych marek w każdej kategorii. Od mebli, dekoracji, oświetlenia i tekstyliów po sprzęty AGD – z wyszukiwaniem po cenie, marce, stylu, kolorze, materiale oraz sklepie. Wszystko w jednym miejscu. Zobaczcie na  przykład katalog z komodami lub dywanami. Wszystko w jednym miejscu!

Na tablicach z inspiracjami wykorzystałam produkty z katalogu Homebook. Wszystkie linki znajdują się pod numerkami.

Wiem, że sypialnia powinna być raczej stonowana i spokojna, żeby lepiej wypoczywać i zasypiać. Mam taką w Szwajcarii, dlatego na poddaszu chcę spróbować czegoś nowego. Chciałabym budzić się z uśmiechem i łapać energię z pozytywnych barw. Akurat na poddaszu mogę przemalowywać ściany do woli! 

Sypialnia na poddaszu - mural na ścianie

Sypialnia na poddaszu – inspiracje

Za łóżkiem chciałabym stworzyć kolorowy mural. Zastanawiam się nad formami geometrycznymi lub roślinno-kwiatowymi. Rozrysowałam już trzy wzory, tylko nie potrafię zdecydować, który przenieść na ścianę. Paleta barw wybrana – będzie soczysty pomarańcz, róż, zieleń, żółty i niebieski. Z boku zawieszę półkę na książki – znajdą się tam ulubione bajki syna, ponieważ po wieczornej lekturze nie mam ich gdzie odkładać. Jaś znosi je wszystkie i każdego dnia wybiera kilka, a potem wszystkie lądują pod łóżkiem i jego łóżeczkiem. Zawiśnie także lampka nocna, żeby się nam bardziej komfortowo czytało – i już nie będzie trzeba wyskakiwać z łóżka, aby wyłączyć lampkę nocną na komodzie. 

Bielona rama łóżka i materac zostają, ale zmieni się pościel – bez wzorów i w jednolitym pastelowym kolorze. Żeby nie było zbyt nudno, pojawią się także musztardowa narzuta i zielone jaśki.

Sypialnia - inspiracje

1 / 2 / 3 / 4

Naprzeciwko łóżka znajduje się duża drewniana komoda w pięknym kolorze. Nad nią zawiśnie okrągłe lustro z wiklinową ramką i mała galeria ze zdjęciami i plakatami. Lampka nocna zostanie – być może przerobię klosz, aby pasował do reszty.

Sypialnia - komoda - inspiracje

1 / 2 / 3 / 4 / 5 / 6

Do urządzenia została ostatnia ściana, przy której teraz stoi stara komoda z PRL-u. Nie sprawdziła się, ponieważ jest za mała, i zastąpiliśmy ją dużą woskowaną. Prawdopodobnie trafi do garderoby, jeśli tylko ją trochę odgracę. Na tej ścianie chciałabym postawić także małą toaletkę lub konsolę z odnowionym krzesłem. Obok będzie stało łóżeczko syna. 

Sypialnia - toaletka - fotel - inspiracje

1 / 2 / 3 / 4 / 5

Już kiedyś wspominałam, że bardzo podobają mi się lampy w stylu „sputnik”. Sypialnia ma dość nisko sufit, więc duże i rozłożyste lampy odpadają. Znalazłam jednak maleńkie „sputniki”, które wyglądają naprawdę ciekawie.

Jak widzicie, jest to zupełnie inny styl, niż dotychczas pokazywałam na blogu. Będzie dużo kolorów, wzorów, faktur i ręcznie robionych dekoracji. Trudno mi określić ten styl, ale będzie to mieszanka boho, scandi i California cool. Już nie mogę się doczekać wiosny i momentu, kiedy te wszystkie plany zmienią się w rzeczywistość!

Dajcie znać, co sądzicie o takich planach na metamorfozę. 

Macie jakieś wspomnienia ze strychem?


Wpis powstał przy współpracy z Homebook

Close