
Antyki mają swoich licznych zwolenników, ale także przeciwników. Dzieci raczej za nimi nie przepadają i nie doceniają ich wartości. Tak było ze mną i z moim biurkiem, które pojawiło się w moim pokoju kiedy byłam nastolatką. Początkowo nawet je lubiłam, ale z czasem zaczęły mnie denerwować drewniane szuflady, które nie wysuwały się gładko. Zapach starego drewna, którym przesiąkały zeszyty także nie był atrakcyjny. Minusów było wiele. W tamtym czasie bardzo modne były meble z płyty, pokryte błyszczącą okleiną i fotele obrotowe. Szczyt marzeń, a ja miałam swoje stare biurko z przeszłością.
Mebel należał do rodziny mojej mamy. Przez długie lata leżał nieużywany, ale mój tata dostrzegł w nim potencjał i go odnowił. Związanych jest z nim wiele historii, a zapewne jeszcze więcej opowieści zostało na nim spisanych.
Niedawno zrobiłam w nim porządek. Nazbierały się cztery siatki makulatury, wypełnione po brzegi starymi zeszytami, podręcznikami i rysunkami. Nie miałam sentymentów – prawie wszystko poszło na makulaturę. Zostawiłam jedynie dwa zeszyty i jedną książkę. To chyba niedawna lektura “Chcieć mniej” trochę zmieniła moje podejście, ponieważ przez ładnych kilka lat nie potrafiłam zabrać się za sprzątanie. Zdziwiłam się, że przeglądanie tych wszystkich zeszytów – które miały mieć ogromną wartość – wcale mnie nie cieszyło, a jedynie bardzo zmęczyło. Poczułam niezwykłą ulgę!
Dopiero teraz zrozumiałam jaki urok kryją w sobie stare meble. Pomimo wielu wad czy niewygodności błyszczą wśród współczesnych przedmiotów, które najczęściej wykonane są z tanich materiałów. Moje biurko, chociaż jest już trochę odrapane i nadgryzione przez kornika jest perełką w całym pomieszczeniu. Siedząc przy nim zastanawiam się kto jeszcze przy nim pracował i co tworzył. Cała sytuacja otworzyła mi oczy. Zaczęłam zastanawiać się jakie meble ja pozostawię po sobie, jaki styl reprezentuję. Niestety ręcznie robione meble lub te z małych manufaktur bywają drogie. Wielu z nas mieszka w wynajmowanym mieszkaniu i po prostu nie chce inwestować pieniędzy w urządzanie. Inne osoby ze względów finansowych nie mogą sobie pozwolić na zakup drogich mebli. Doskonale to rozumiem, ponieważ wynajmowane mieszkania także urządzam produktami ze znanych sieciówek. Jednak w przyszłości chciałabym posiadać choć kilka oryginalnych mebli i produktów nawiązujących do współczesnego dizajnu.
Biurko przeniosłam do nowego pomieszczenia w domu. Będzie to moja nowa pracownia i kącik salonowy.
Macie w swoich domach meble z historią? Jeśli tak, to jestem ciekawa jakie.