
Uwielbiam spędzać ciepłe letnie popołudnia i wieczory na tarasie lub balkonie. Dużo poduch, książka i lemoniada – to mój przepis na udany wypoczynek. Jeszcze niedawno myśl o balkonie przyprawiała mnie o zawrót głowy. Po zimie zastałam brudne zacieki z ziemi, a nawet mech. Z powodu kontuzji kolana ze sprzątaniem wstrzymałam się aż do końca maja.
Chciałam, aby mój balkon był utrzymany w stylu egzotycznym i boho. Wybrałam donice z terakoty w pięknym ceglanym kolorze, w których posadziłam palmę, eukaliptus, oleander, hortensję i różę. Do tego stylu pasują także sukulenty. W poprzednich wpisach pokazywałam jak zrobić geometryczną doniczkę i terrarium na sukulenty i kaktusy.
Balkon przed metamorfozą
Na zdjęciach balkon wygląda na całkiem duży, ale to jedynie kwestia ujęć i jasnych kolorów, które optycznie go powiększają.
Jak urządzić mały balkon?
Najważniejszy jest dobór odpowiednich mebli. Na małym balkonie trudno zmieścić ogromny stół z wieloma krzesłami. Mój stolik i krzesła są składane, dlatego bardzo łatwo je złożyć i schować w piwnicy. Wszystko dosunęłam do ściany, aby po drugiej stronie było miejsce na przejście.
Kiedy zapowiada się ładna pogoda przykrywam blat wzorzystym obrusem i kładę wazon z kwiatami lub doniczkę. To własnie tutaj najczęściej jemy obiady i kolacje. Wieczorem zapalam świece i lampion, który powiesiłam nad stolikiem.
Po lewej stronie ułożyłam rośliny w donicach. Podczas ulewy deszcz zalewa bok balkonu, dlatego nie mogłam sobie pozwolić na drewniane kwietniki i skrzynki. Kiedy zanosi się na deszcz przesuwam wszystkie kwiaty pod ścianę.
Metraż mojego balkonu skreślił wygodny leżak, dlatego na podłodze rozkładam mały dywanik i poduchy. To idealne miejsce na opalanie się, czytanie książek i wieczorny odpoczynek.
Wszystkie elementy na balkonie są mobilne – bardzo szybko można je złożyć i wynieść. Jak widzicie bez wkręcania i malowania także można zrobić małą metamorfozę.
A jak wyglądają Wasze balkony?