
Kąciki biurowe to od zawsze moja ulubiona część mieszkania. Uwielbiam przeglądać inspiracje i podglądać, jak wygląda to miejsce u osób, które mnie inspirują. Nie wystarczy mi samo biurko i krzesło – musi być kolorowo, inspirująco i przede wszystkim funkcjonalnie. Zazwyczaj spędzam tam dużo czasu, dlatego staram się, aby praca w takim miejscu była przyjemnością. Na blogu znajdziecie wpisy, w których pokazałam, jak zmieniały się u mnie te miejsca.
Prawie rok temu mój mąż przeniósł się do mojej pracowni. Wiedziałam, że kiedyś to nastąpi, ponieważ M. często pracuje zdalnie i potrzebuje ciszy i spokoju. Jego poprzednie miejsce pracy było otwarte na korytarz, a w dodatku nasz salon również nie ma drzwi, dlatego nasz syn robił częste wycieczki do taty. Nie wspominając o tym, że małe dziecko robi dużo hałasu – rzuca zabawkami i klockami, piszczy, śmieje się, czasem płacze. Pożegnałam się ze starym biurem i przeniosłam się na biurko mojego męża. Początkowo wcale nie byłam z tego zadowolona, bo moje wszystkie przydasie, materiały do malowania i tworzenia DIY zostały w tamtym pomieszczeniu. W dodatku uwielbiałam tamto miejsce. No i ten biały blat, z którym musiałam się pożegnać… Na szczęście bardzo szybko polubiłam moją nową małą dziuplę. Zresztą stwierdziłam, że to świetna okazja na metamorfozę wnętrza.
Mój domowy kącik do pracy
Opuściłam mój biały blat i przeniosłam się na drewniane biurko męża. Powolutku zaczęłam urządzać moje nowe miejsce. Na ścianie powiesiłam makatkę, makramę, kolorową tęczę i obrazek, który niedawno namalowałam. Obok przykleiłam inspiracje, Mood Board ze słówkiem na 2019 rok, a także planer miesięczny. Pod fotel rzuciłam mały dywanik, aby nie niszczyć parkietu.
Po drugiej stronie stał stary regał z książkami, przyczepka rowerowa syna i wózek, jednym słowem – graciarnia. Postanowiłam uporządkować to miejsce i sprawić, żeby było bardziej funkcjonalne. Początkowo chciałam przenieść mój biały regał KALLAX ze starej pracowni, ale w tamtym pomieszczeniu również był potrzebny, dlatego zapadła decyzja o kupnie nowego mebla. Spodobał mi się nowy projekt FJÄLLBO i pojechałam do sklepu z zamiarem zakupu. Po obejrzeniu już nie byłam taka pewna – regał byłby idealnym miejscem do wspinania się dla mojego synka. Tuż przy kasie zobaczyłam strefę z wyprzedażą mebli i z ciekawości tam zajrzałam. Rzucił mi się w oczy identyczny regał jak mój poprzedni KALLAX, ale w odcieniu czarnego brązu i z ceną obniżoną prawie o 50%. Po szybkim namyśle postanowiłam zmienić plany i go kupić. Jestem zadowolona z wyboru, bo świetnie wpasował się w styl mojego nowego kącika do pracy. Na regale ułożyłam książki, notesy, segregatory, dekoracje, pamiątki z podróży oraz kosze i pudełka ze wszystkimi przydasiami.
Przeniosłam także mój ulubiony fotel uszak, na który rzuciłam musztardową poduszkę. Doszyłam do niej czerwone pompony, aby nadać jej trochę charakteru. Przy okazji chciałam wyhaftować jakieś wzory nowym narzędziem punch needle, ale wyszła z tego kompletna klapa.
Styl
Trochę boho, etno, scandi, czyli moja ulubiona mieszanka. Nie będę ukrywać, że w moim domowym kąciku do pracy jest zbieranina różnych mebli i dekoracji, które być może lepiej pasowały do poprzednich miejsc w mieszkaniu. Jednak ja uwielbiam je w nowym wydaniu – w miksie, który powstał dość przypadkowo.
W nowym biurze nie mogło zabraknąć roślin: jest monstera, która przetrwała inwazję robali (tutaj przeczytasz, co się stało z moją urban jungle), a także moja nowa zdobycz, czyli ficus lyrata. Na regale dumnie prezentuje się sukulent – w doniczce, która przypomina głowę. Większość dekoracji, które wiszą na ścianie, zrobiłam sama. Są też makatka, makrama, kolorowa tęcza i ręcznie malowany obrazek. Starałam się, aby wszystko było utrzymane w palecie barw, którą wybrałam. Po przeciwnej stronie wisi obraz, który kupiłam na pchlim targu.
Tutaj moje poprzednie miejsca pracy:
Moje miejsce do pracy w pokoju dziennym
Teraz ta część mieszkania już nie jest graciarnią. Mój kącik stał się również minipokoikiem do odpoczynku i idealnym miejscem do czytania książek. Pracuje mi się znacznie lepiej!
A jak wygląda Twój domowy kącik do pracy?