
Mało jest takich miejsc, które zrobiły na mnie tak ogromne wrażenie jak szwajcarskie Alpy. Może dlatego, że uwielbiam górskie krajobrazy, piękną przyrodę i drewnianą architekturę. Sama podróż była pełna emocji, ponieważ pokonaliśmy samochodem wiele serpentyn i wjechaliśmy na wysokość 1800 metrów n.p.m.
Zermatt i imponujący Matterhorn
Naszym celem podróży było znane szwajcarskie miasteczko Zermatt, które położone jest u podnóża majestatycznego szczytu Matterhorn (4478 m n.p.m.). Wjazd do tej miejscowości mają tylko samochody elektryczne lub dorożki, dzięki czemu możemy cieszyć się świeżym powietrzem. Zatrzymaliśmy się w pobliskiej miejscowości Täsch, która jest ostatnim miejscem gdzie można wjechać samochodem spalinowym. Jednak bez problemu dostaniemy się do centrum Zermattu kolejką, która kursuje bardzo często.
Dla pasjonatów zimowych szaleństw jest to raj na ziemi. Trasy zjazdowe Matterhorn Ski Paradise liczą 360 kilometrów, a latem istnieje możliwość zjazdów na lodowcach. W dodatku można jeździć także po części włoskiej. W tym roku z uwagi na moje kolano musiałam darować sobie narty. Na szczęście mój mąż robił obszerne relacje foto-video, dlatego troszeczkę poczułam atmosferę tego kurortu narciarskiego.
Nasze video z Matterhorn Ski Paradise
Last Christmas in Saas-Fee
Jestem pewna, że kojarzycie ten szwajcarski kurort narciarski. Dlaczego? Zapewne oglądaliście teledysk do piosenki Last Christmas zespołu Wham!, który był kręcony właśnie w tej miejscowości. Na żywo widoki zapierają dech w piersiach! Panorama zaśnieżonych Alp i lodowców, miasteczko pokryte drewnianymi domkami, czyste powietrze i piękna pogoda – czego chcieć więcej.
Chciałam odnaleźć drewniany dom z klipu, jednak nie było to wcale takie łatwe. Jeśli będziecie mieć kiedyś okazję odwiedzić Saas-Fee, to warto pamiętać, że w każdy czwartek o 16 spod biura informacyjnego do tego miejsca wyrusza grupa wraz z przewodnikiem.
Video z Saas-Fee
Byliśmy tak zauroczeni tym miejscem, że zrobiliśmy bardzo niewiele zdjęć jak na czterodniowy wyjazd. Kiedy mąż szusował na stoku, ja szwędałam się po uroczych uliczkach i czytałam książkę wygrzewając się w słońcu. Z tego miejsca można korzystać nie tylko będąc zapalonym narciarzem.
Żeby nie było, że “cudze chwalicie”… Wychowywałam się na południu Polski, dlatego górskie krajobrazy są dla mnie najpiękniejsze i właśnie w takich miejscach czuję się najlepiej. Nasze Tatry są równie imponujące, jeszcze nie widziałam piękniejszych dolin, którymi można spacerować godzinami.
Zapraszam także na pozostałe wpisy o Alpach i Szwajcarii.
Jakie krajobrazy Wy lubicie najbardziej? Te górskie czy nadmorskie?