
Sierpień był dla mnie bardzo niezwykły. Minął w mgnieniu oka, ale na szczęście udało mi się uchwycić wszystkie najciekawsze momenty. Prawie każdy weekend spędziłam na poznawaniu nowych miejsc, dlatego dzielę się z Wami moją krótką relacją. Jako, że biorę udział w wyzwaniu Lifstylerki, postanowiłam dodać tutaj trochę przydatnych informacji na temat fotografii podróżniczej.
Jak zrobić ładne zdjęcia na wycieczce?
W Chur ściany są proste
W pierwszy weekend sierpnia odwiedziłam Chur, jedno z najstarszych miast Szwajcarii. O tym, co warto zobaczyć w tym mieście dowiecie się z tego wpisu (klik). Fotografując kamienice i inne budynki, trzeba pamiętać o zachowaniu poziomu i pionu. Na podglądzie aparatu często nie widać walących się ścian, ukazuje nam się to zazwyczaj na dużym monitorze. Problem można szybko rozwiązać, używając specjalnych funkcji, które posiadają nawet darmowe edytory graficzne. Zatem pamiętaj, aby trzymać poziom i pion!
Vaduz – stolica Liechtensteinu
Jako, że z Chur jest bardzo niedaleko do Lichtensteinu, postanowiliśmy odwiedzić jego stolicę Vaduz. W krajobrazie miasta dominuje gotycki zamek z XII wieku, niestety nie jest dostępny dla zwiedzających. Nie mieliśmy wiele czasu na poznanie tego miejsca, dlatego powstrzymałam się ze zmianą obiektywu. Obiektywy ze stałą ogniskową narzucają kadr, dlatego jest to bardzo uciążliwe dla początkujących fotografów. Spróbuj fotografować w mieście bez zoomowania, jest to świetne ćwiczenie na kompozycję i świadome kadrowanie. Jeśli masz obiektyw zmiennoogniskowy ustaw go na 35 mm, a następnie zaklej taśmą klejącą pierścień, który umożliwia przybliżanie i oddalanie. Idź na miasto i ćwicz!



Bregencja – miasto festiwali
Bregencja to piękne austriackie miasteczko, leżące tuż przy Jeziorze Bodeńskim. Przybyłam tutaj późnym wieczorem, ale nie zniechęciło mnie to do robienia zdjęć. Niestety nie miałam ze sobą statywu, dlatego kombinowałam ustawieniami tak, aby zdjęcie nie wyszło poruszone, ani też za ciemne. Nie chciałam użyć lampy błyskowej, która według mnie nie sprawdziłaby się w tym momencie, a dodatkowo zepsułaby klimat tego miejsca. W tym przypadku podniosłam iso, które dodało trochę szumów.

Turyści w Zurychu
Zurych to największe miasto Szwajcarii, które słynie z licznych banków, luksusowych butików, urokliwych uliczek i niezwykłej atmosfery. To, co najczęściej spotykałam przed największymi zabytkami, to wysięgnik do selfie. Obserwując turystów, zauważyłam, że wielu z nich nie zastanawia się nad kadrem i kompozycją. Co więcej, w ten słoneczny dzień niektóre osoby robiły zdjęcia z fleszem. Dlatego w tym miejscu chciałabym, żebyście zastanowili się nad pytaniem: Jestem “pstrykaczem” czy fotografuję świadomie? Możesz robić zdjęcia smartfonem, starym aparatem kompaktowym, czy też najnowszą lustrzanką. To nie ma znaczenia. Po prostu najpierw pomyśl, zanim pstrykniesz.



Konstancja tuż przed zachodem słońca
Konstancja to bardzo urocze niemieckie miasto, położone przy Jeziorze Bodeńskim. Zdjęcia robiłam w ładny, słoneczny dzień tuż przed zachodem słońca. Jest to mój ulubiony moment na fotografowanie, ponieważ uchwycone w tym czasie kadry zawsze wyglądają magicznie.



Romantyczny Romanshorn
Przedstawiam Wam kolejne miasto przy Jeziorze Bodeńskim. Tym razem jest to szwajcarski Romanshorn z urzekającym parkiem wzdłuż brzegu jeziora. Zdjęcia, które prezentuję poniżej wykonałam tuż po zachodzie słońca. Uwielbiam kiedy błękit wody miesza się z lekko różowawym niebem. Dodatkowo udało nam się uchwycić ogromny księżyc.

Bajkowa Bawaria
Ostatni weekend sierpnia był dla mnie wyjątkowy, bowiem spełniło się moje marzenie z dzieciństwa. Odwiedziłam Neuschwanstein – najbardziej znany zamek na świecie położony w południowej Bawarii. Więcej na ten temat napiszę w osobnym poście (klik). Żeby za dużo nie zdradzać, pokażę zdjęcia z Schwangau i Jeziora Alpensee.
Niedziela okazała się bardzo upalna, w dodatku ostre słońce nie ułatwiało robienia zdjęć. Mimo nałożonej osłony na obiektyw, uchwycone krajobrazy wychodziły bardzo płasko. Problem stanowili także turyści, którzy ciągle wchodzili w kadr. Było to dla mnie nie małe wyzwanie. Na zdjęciach krajobrazu bardzo lubię przysłaniać niektóre elementy kadru. Zamiast złościć się na wystającą gałązkę, wykorzystaj ją!

Tegoroczny sierpień minął błyskawicznie. Cieszę się, że udało mi się uchwycić na zdjęciach jego najważniejsze momenty. Mam nadzieję, że będąc na wycieczce wykorzystacie część moich rad.
Jestem ciekawa, czy zrobiliście w sierpniu jakieś ciekawe zdjęcia i co najbardziej lubicie fotografować?