
Mówi się, że śniadanie jest najważniejszym posiłkiem w ciągu całego dnia. Szkoda, że tak niewiele osób za nim przepada. Niby rano trzeba coś zjeść, ale zazwyczaj w tygodniu nie ma czasu na przygotowywanie posiłków. W dodatku trudno się zgrać czasowo z innymi domownikami, ponieważ zazwyczaj każdy z nas zaczyna dzień o zupełnie innej godzinie. Za to weekend jest idealnym momentem na to, aby spotkać się ze wszystkimi bliskimi przy stole, a przy okazji zjeść iście królewskie śniadanie.
Co to jest brunch?
Brunch to nic innego jak połączenie śniadania z lunchem, czyli wczesnym obiadem. Przyjęło się, że najlepszą porą dla takiego posiłku jest godzina od 10 do 11.30. To świetna propozycja dla osób, które w weekend nie muszą wstawać skoro świt, a także mają trochę czasu, aby bez pośpiechu i w dobrej atmosferze zjeść posiłek.
Co podać na brunch?
Wcale nie muszą to być wymyślne potrawy – zazwyczaj podaje się produkty typowo śniadaniowe lub obiadowe. W grupie tych pierwszych świetnie sprawdzą się pankejki lub gofry z owocami, rogaliki francuskie z dżemem, małe kanapki z bagietki z serem, wędliną i warzywami. Dobrym wyborem będzie także tarta z warzywami oraz słodkie bułeczki lub drożdżówki. Jeśli chodzi o potrawy bardziej obiadowe, to idealne będą lekkie sałatki, wszelkie warzywne zapiekanki, a nawet wrapy.
Na stole możemy rozłożyć talerze z owocami – im bardziej różnorodne, tym lepiej. Oczywiście nie powinno także zabraknąć napojów takich jak kawa, herbata, sok czy woda. Czasem podaje się również alkohol, ale ja nie jestem zwolenniczką rozpoczynania dnia właśnie w ten sposób.
Brunch – moja aranżacja stołu
Z okazji brunchu przygotowałam moją pierwszą tartę z warzywami. Wyszła wspaniale!
Zapraszam Was na pozostałe wpisy z kategorii przyjęcia:
Jak przygotować przyjęcie urodzinowe
Jak obchodziłam moją rocznicę ślubu
Mam nadzieję, że udało mi się Was namówić na sobotni lub niedzielny brunch!