
Mamy końcówkę miesiąca, dlatego to najlepszy moment na “Tu i teraz – lipiec”. Ostatnio mało działo się na blogu, ponieważ był to dla mnie dość intensywny czas. W połowie lipca odwiedzili nas rodzice mojego męża, z którymi przez tydzień zwiedziliśmy prawie połowę Szwajcarii! Dobrze, że pogoda dopisała – nie było ani za zimno ani za gorąco. Właśnie wróciły do nas upały, które w ciąży najchętniej zamieniłabym na pochmurne dni.
Tu i teraz – lipiec
CZUJĘ SIĘ cudownie. W dwupaku jest nam całkiem fajnie i mam nadzieję, że już tak zostanie do końca. Maluch jest coraz silniejszy, a jego kopniaki potrafią wybudzić ze snu i czasem zaboleć. Jednak jest to niesamowite uczucie, które daje wiele radości.
CIESZĘ SIĘ z tak pięknych wakacji. Lipiec jest równie intensywny i ciekawy co czerwiec. W tamtym miesiącu odwiedziłam Jezioro Garda, wyspę Krk, a także Wenecję. W drugim tygodniu lipca poznałam wiele ciekawych miejsc na mapie Szwajcarii. Odwiedziłam m.in. Jezioro Czterech Kantonów i przepiękną Lucernę, miasto Zug, Zurych, Sisikon, Sankt Gallen, Appenzell, Altdorf, a także niemiecką Konstancję oraz Vaduz – stolicę Liechtensteinu. Uwielbiam takie lato!
W dodatku na początku lipca obchodziłam urodziny, a pod koniec miesiąca będę świętować czwartą rocznicę ślubu i drugie urodziny bloga.
CHCIAŁABYM zrealizować wszystkie cele wyznaczone na ten i kolejny miesiąc. Z doświadczenia wiem, że życie lubi zaskakiwać, dlatego jak najszybciej zabieram się za moje priorytety.
PRACUJĘ NAD… a raczej opracowuję plan przyjścia na świat naszego maluszka (jeśli w ogóle można to jakoś zaplanować). Wyprawka jest już gotowa, wózek i fotelik gotowy, tylko ubranka czekają na pranie i łóżeczko na złożenie. To najwyższy czas, aby zapisać się do szkoły rodzenia, wybrać szpital i położną.
UCZĘ SIĘ malować akwarelami, a pomaga mi w tym kreatywne wyzwanie. Postanowiłam, że w lipcu będę malować od 10 do 25 minut prawie codziennie (oprócz sobót i niedziel). Przez te trzy tygodnie opuściłam dwa dni – całodniowe wycieczki dały mi w kość. Jestem ogromnie zaskoczona efektami! W 15 minut tworzę obrazki, nad którymi kiedyś mogłabym ślęczeć godzinami. Jednak ograniczenie czasowe bardzo mobilizuje i sprawia, że działamy bardziej efektywnie.
SŁUCHAM… wróciłam do moich ulubionych zespołów i artystów (The Cure, David Bowie, Depeche Mode). Najczęściej słucham piosenek “Pictures of you” oraz “Friday i’m in love”, które przywołują wiele pozytywnych wspomnień.
OGLĄDAM Grę o tron! W majowym tu i teraz wspomniałam, że z niecierpliwością czekam na nowy sezon. I w końcu się doczekałam! GOT to dla nas świetna okazja, aby podłączyć projektor i poczuć się jak w prywatnej sali kinowej. Niesamowite efekty, wciągająca fabuła, świetna muzyka i trafnie dobrani aktorzy – jestem ciekawa kiedy pojawi się kolejny tak dobry serial.
CZEKAM NA… nie mogę się doczekać, aż w końcu przytulę tę maleńką istotkę, jednak będzie lepiej jeśli pozostaniemy w dwupaku jak najdłużej. Wszystko ma swój czas 🙂
Jestem ciekawa jak mija wasz lipiec. Dajcie znać w komentarzu!