
W moim mieszkaniu robi się coraz bardziej świątecznie. Stoi ubrana choinka, której światełka rozjaśniają cały salon. Błyszczą bombki, w kominku… tfu! na telewizorze pali się ogień, w całym mieszkaniu pachnie lasem – uwielbiam taką świąteczną atmosferę. To dla mnie bardzo magiczny okres, ponieważ będą to pierwsze święta z naszym maleństwem.
Świąteczna atmosfera
Od rana lecą świąteczne piosenki, które chyba nigdy mi się nie znudzą. To właśnie one jeszcze bardziej mnie nastrajają i umilają przedświąteczne przygotowania, a jest ich całkiem sporo. Z szafy wyciągnęłam brzydki świąteczny sweter, w którym mam zamiar paradować podczas świąt. Dobry nastrój i poprawa humoru gwarantowana! Jeszcze tylko muszę odhaczyć moje świąteczne filmy The Holiday i Love Actually, które chyba obejrzę sama, bo nikt nie podziela ze mną tego entuzjazmu.
Świąteczne dekoracje
W tym roku nie będzie u mnie wielu dekoracji świątecznych. Jest choinka, wieniec, stroik i drobne akcenty. Najzwyczajniej w świecie nie mam już tyle wolnego czasu, aby tworzyć własne dekoracje na choinkę czy inne ozdoby do mieszkania. Chcę cieszyć się z tego magicznego okresu i w miarę możliwości robić wszystko po trochu.
Już w połowie grudnia ubrałam choinkę – jak dla mnie bardzo wcześnie, ponieważ w moim domu rodzinnym pojawiała się ona dopiero w Wigilię. Cieszę się, że zabrałam się za to dużo wcześniej, bo później moglibyśmy nie zdążyć. Dopiero za trzecim razem udało się kupić odpowiednie lampki choinkowe, a w tym czasie minęło aż sześć dni. Możecie sobie wyobrazić jak z niecierpliwością czekałam, kiedy w końcu będę mogła udekorować drzewko.
Ale wracając do dekoracji! Pojawił się wieniec bożonarodzeniowy, a instrukcję jego wykonania znajdziecie tutaj. W salonie stoi choinka, która przepięknie pachnie. Do tej pory zawsze ubierałam sztuczną, ale w tym roku zostajemy w domu na całe święta, dlatego chcieliśmy mieć żywą. Tak jak wspomniałam nie robiłam własnych ozdób, ale myślę, że choinka prezentuje się całkiem dobrze.
Wigilia
W tym roku Wigilię spędzimy zupełnie inaczej niż dotychczas. Będziemy tylko we trójkę i 1200 km od domu. To będzie pierwsza Wigilia, którą przygotuję sama. Będzie to nie lada wyzwanie, ponieważ muszę trochę zmodyfikować potrawy do mojej nowej diety matki karmiącej. Pa, pa kapusto z grzybami! Bedę mogła jedynie skosztować odrobinę uszek czy pierogów, które kiedyś mogłam jeść bez umiaru. Czeka mnie także pieczenie piernika (po raz pierwszy). Jeśli macie sprawdzony przepis, to koniecznie się nim podzielcie.
Tutaj znajdziecie inne świąteczne wpisy:
5 szybkich sposobów na świąteczny klimat
Zapraszam Was także na inne inspiracje na święta, w tym wiele DIY: ŚWIĘTA
A Wy lubicie te wszystkie przygotowania przed Bożym Narodzeniem?