Najpierw zakwitły wiśnie i jabłonie, które przypominały obłoki zawieszone na drzewie. Chwilę potem w powietrzu unosił się zapach bzu – woń wiosny, ciepła i słońca. Później przyszła pora na przepiękne piwonie, które znalazły się w niejednym wazonie. W moim ogrodzie pojawiły się pierwsze poziomki i truskawki, a obok zakwitł jaśmin. Jedna wiosna, a tyle dobrego. Feeria barw, mieszanka zapachów i uczta dla podniebienia. Skorzystaliście z tych dobrodziejstw?
Jeśli nie, to macie na to jeszcze kilka dni. W tym roku udało mi się nacieszyć wiosną. Korzystałam z pogody, rwałam kwiaty i robiłam bukiety, które później zdobiły moje mieszkanie i poprawiały humor swym zapachem.
Jak wykorzystać ostatnie dni wiosny?
Kwiaty
To idealny moment na zbieranie kwiatów, robienie bukietów i plecenie wianków. Nie ważne w jakiej kombinacji, czy z ogródka czy z kwiaciarni, po prostu warto skorzystać z tego, że jest ich teraz tak dużo.
Truskawki
Truskawki można kupić nawet zimą, ale to właśnie w czerwcu dostaniemy te prawdziwe, które mają smak i które dojrzewały na słońcu a nie w szklarni. To właśnie one przywołują moje radosne wspomnienia z dzieciństwa. Sezon na truskawki w pełni, dlatego warto z tego skorzystać. Ja uwielbiam objadać się truskawkami w całości, ale też lubię rozgniecione na ciapkę z dodatkiem cukru. W tym okresie nie może zabraknąć także biszkoptu z truskawkami, pokrytego czerwoną galaretką.
Spacery
Wiosna to świetny czas na spacery. Zmieniająca się przyroda wokół jest świetną inspiracją i miejscem do wypoczynku. Warto wykorzystać te ostatnie dni wiosny i wyjść z domu.
Wiosna była dla mnie intensywnym czasem – dużo wyjazdów, biegania po mieście i załatwiania różnych spraw. No i stało się – obtarły mnie dwie pary ulubionych butów. Po ciąży mój rozmiar buta trochę się zmienił, dlatego zaczęłam się rozglądać za nowymi. Szukałam lekkich, wygodnych i ładnych modeli, które sprawdzą się na długie spacery czy wypady rowerowe. Już jakiś czas temu w oko wpadł mi model Gazelle od Adidasa, który spełniał wszystkie wymienione wyżej wymagania. Kolor szary – niby taki zwyczajny, ale bardzo uniwersalny i pasujący do wielu ubrań. Dzięki czerwonym elementom buty są ciekawe i oryginalne. Nawet nie wiecie ile razy przyłapałam spojrzenia zaciekawionych osób.
Moje nowe buty pochodzą ze sklepu Footway. Przesyłka była błyskawiczna, buty zamówiłam w czwartek wieczorem, a w poniedziałek juz były u mnie. Zastanawiałam się długo nad rozmiarem, ponieważ jak już wcześniej wspomniałam mój rozmiar zmienił się po ciąży. Na stronie sklepu znajdziemy dokładną tabelkę z rozmiarami, wystarczyć zmierzyć stopę i dopasować numer. Gdyby jednak coś nie pasowało, to nie trzeba martwić się wymianą, ponieważ do paczki załączony jest zwrotny list przewozowy.
Już jutro odbieram rower! Nie mogę się doczekać, bo ostatnio jeździłam trzy lata temu. Końcówka wiosny zapowiada się naprawdę ciekawie.
Dajcie znać jakie macie plany na ostatnie dni wiosny. Praca czy odpoczynek, a może to i to?
Wpis powstał przy współpracy z Footway
