
Napiszę to chyba po raz setny… marzec to kolejny miesiąc, który minął w mgnieniu oka. Był bardzo udany, zwłaszcza dzięki przepięknej wiosennej pogodzie i dość wysokim temperaturom, które umilały długie spacery i wyjazdy. Mogę powiedzieć, że w poprzednich miesiącach czułam się tak, jakbym była w zimowym letargu. Na szczęście budząca się do życia natura zawsze daje mi mocnego kopa do działania. W najbliższych miesiącach będzie się dużo działo, zarówno u mnie, jak i tutaj na blogu.
Zapraszam na szybkie podsumowanie miesiąca i moje plany na kolejne tygodnie.
Podsumowanie marca
Bardzo lubię tem miesiąc, ponieważ jest w nim kilka wydarzeń, które uwielbiam celebrować – między innymi Dzień Kobiet i urodziny męża. Na początku miesiąca wybraliśmy się do Zermattu, który znany jest z charakterystycznego szczytu Matterhorn. Kojarzycie czekoladki Toblerone? To właśnie ten szczyt zdobi opakowanie.
Oto bukiet kwiatów, który otrzymałam z okazji Dnia Kobiet.
Moje perełki miesiąca
Na miano książki miesiąca zdecydowanie zasługuje pozycja Fenomen poranka. Jeszcze do niedawna byłam typową sową. Siedziałam do późna w nocy, aby skończyć zadanie na czas, mało spałam, a rankiem wyglądałam jak zombie. Od jakiegoś czasu zaczęłam zmieniać swoje przyzwyczajenia i zauważyłam, że najlepszą porą na pracę jest właśnie poranek. Moje problemy ze snem, zasypianiem i wstawaniem zaczęły znikać. Książka Hala Elroda jeszcze bardziej umocniła mnie w przekonaniu, że jestem na dobrej drodze. Polecam zwłaszcza tym osobom, które również borykają się z podobnymi problemami.
Nowym odkryciem jest projektor. Początkowo byłam bardzo przeciwna, ale teraz nie wyobrażam sobie seansu filmowego bez niego. Filmy i seriale wyświetlamy na całej ścianie, dlatego czujemy się jak w kinie. Z niecierpliwością czekam na nowy sezon “Gry o tron”. Coś mi się wydaje, że emocje będą sięgały zenitu. Też czekacie na nowe odcinki?
Już kiedyś wspominałam, że moja cera się zbuntowała. Jest przesuszona, a w dodatku pojawiły się na niej zmiany alergiczne. Używam bardzo delikatnych kosmetyków, ale niestety nie radzą sobie z tymi problemami. Mój lekarz polecił mi stosowanie naturalnego olejku migdałowego, który znany jest z niesamowitych właściwości. Nie przepadam za tłustymi kosmetykami, ale na szczęście ten produkt bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia po sobie dyskomfortu.
Plany na kwiecień
Blogowo będzie się działo! Początkowo nie zauważycie ogromnej różnicy, ponieważ prace będą odbywały się na zapleczu. Właśnie rozpoczęłam zmianę wyglądu strony i nie mogę się doczekać początku maja, kiedy będzie nowa odsłona bloga. Pracuję także nad kilkoma projektami, które również ujrzą światło dzienne dopiero w maju. Kwiecień to miesiąc, kiedy będę dużo pracować, ale raczej po cichu. Na blogu zapewne pojawią się wielkanocne inspiracje, które będziecie mogli podglądać tutaj.
W moim życiu osobistym też się dużo dzieje. Właśnie się pakuję, ponieważ już w sobotę wracam do Polski na ponad dwa tygodnie. Jeśli jesteście z Krakowa, to proszę, podzielcie się ciekawymi miejscówkami na kawę czy obiad. W końcu będę mieć trochę więcej czasu na spacery i poznawanie nowych miejsc.
Najlepsze wpisy z marca
5 powodów, dla których warto mieć rośliny doniczkowe w domu
Zorganizuj się! Scrum dla jednej osoby
Jak zrobić kwiaty z papieru na ścianę?
Brunch, czyli pomysł na weekendowe śniadanie
Mam nadzieję, że kwiecień będzie równie udany jak poprzedni miesiąc. A jak minął wasz marzec?