
Moim sposobem na nudę, a także na odstresowanie było rysowanie i malowanie. Często na “długich” wykładach bazgroliłam na notatkach. Ostatnio miałam długą przerwę, dlatego jak tylko zobaczyłam wyzwanie u Kasi (www.zenja.pl) stwierdziłam, że to świetna okazja, aby powrócić do starego hobby. Zaopatrzyłam się w papier, ołówek, cienkopisy i farby (nie zabrałam tych rzeczy z Polski) i zaczęłam działać.
Zobaczcie ćwiczenie “Jak rysować z wyobraźni”

Na czym polega wyzwanie?
Wystarczy pobrać szablon (tutaj) i zacząć gryzmolić. Jest jedno ale… rysujemy z głowy, bez odrysowania. Na początku może wydawać się to trudne, ale sami zobaczycie ile w tym śmiechu i zabawy. Ćwiczenie rozwija naszą kreatywność, uczy systematyczności, daje chwilę relaksu po ciężkim dniu i pomaga w “rozrysowaniu” się. Nie chodzi tutaj o rywalizację, ani o porównywanie.
Przyznam, że jest to świetne ćwiczenie. Od dziecka odrysowywałam postaci z bajek, później rysowałam martwą naturę, a na wykładach tworzyłam esy-floresy, ale żeby rysować owoce, albo origami bez odrysowywania? To jest wyzwanie! Z każdym dniem rysowanie z wyobraźni staje się coraz łatwiejsze. Zachęcam do przyłączenia się do zabawy!
Tak wciągnęłam się w rysowanie, że jeden obrazek w ciągu dnia to dla mnie za mało. Mając przygotowane przybory staram się narysować i wypełnić akwarelami jedną stronę A5.
Oto moje sukulenty


A jak to jest u Was? Lubicie rysować?