Metamorfoza starego fotela

Szybka metamorfoza krzesła PRL

Zabierałam się za to prawie dwa lata! Stary fotel upolowałam na OLX w maju 2018 roku. Dokupiłam wszystkie potrzebne materiały do przeprowadzenia tej metamorfozy i po wstępnych oględzinach stwierdziłam, że chyba nie będzie to łatwe. Fotel z kiwającymi się nogami wepchnęłam do garderoby, gdzie służył do podtrzymywania sterty pudeł. Dopiero kwarantanna sprawiła, że postanowiłam dać mu szansę. A co mi tam! – pomyślałam. I tak siedzi w kącie, więc jeśli coś mi nie wyjdzie, to nic się nie stanie. Upchnę go z powrotem i nikt nie zauważy. Kombinowałam, zastanawiałam się jak obić go tkaniną. Czy muszę szyć specjalne pokrowce na siedzenie i oparcie? A może wystarczy wszystko obić? Stwierdziłam, że robię szybką metamorfozę  taką, na jaką pozwalają moje umiejętności.

Metamorfoza starego fotela

Metamorfoza starego fotela

Myśli o tapicerowaniu odstawiłam na bok. Zabrałam się za robotę! Zaczęłam od naprawienia konstrukcji. Z pomocą przyszły męskie ręce  nogi zostały wykręcone, oparcie odłączone od siedziska, a pęknięte drzewo sklejone. Papierem ściernym wyczyściłam nogi, a następnie je pomalowałam. Oczywiście pomyliłam puszki z farbą  miałam je zawoskować, a pokryłam olejem do drewna w kolorze, za którym nie przepadam. Na szczęście okazało się, że wcale nie jest tak źle, bo kolor gubi się przy meblach.

Stary fotel przed metamorfozą

Nogi zostały wklejone do środka i dodatkowo dokręcone śrubą. I tu pojawił się mały psikus. Jedna noga trochę się przekręciła i fotel zaczął się kiwać. Oderwanie tej nogi nie miało sensu, dlatego przypiłowaliśmy delikatnie pozostałe nóżki do równa, aby krzesło było stabilne.

Ja zabrałam się za tapicerowanie. Od razu przyznam się, że nie jestem mistrzem tapicerki, ale chyba marszczenia wyszły w miarę okej. Naciągnęłam materiał na siedzenie i od spodu przymocowałam go za pomocą ręcznego zszywacza. Z tyłu i na bokach starałam się zrobić jak najmniejsze marszczenia. Spód fotela zdradza moje podstawowe umiejętności i znajomość techniki.

Jak odnowić stary fotel

Przód oparcia pokryłam tapicerskim klejem w sprayu i nałożyłam materiał. Przykleił się bez żadnych problemów  pęcherzyki powietrza łatwo się rozprowadziły i zostało ładne wygięcie. Później delikatnie nałożyłam końce tkaniny na tył oparcia i przykryłam stare gwoździe. Nie wyciągałam ich, ponieważ utrzymywały stare obicie, pod którym kryła się rozsypująca się włóknina. Nowy materiał obcięłam pod linią starych pinezek.

Następnie w podobny sposób przykleiłam tył i przycięłam tkaninę równo z krawędzią oparcia. Te dwa centymetry zostały na podwinięcie, które przypięłam za pomocą złotych gwoździ tapicerskich. Wbijałam je pomiędzy starymi pinezkami. Kupiłam na styk  został tylko jeden gwóźdź tapicerski; nie wspominając o wyprostowaniu pięciu, które wcześniej krzywo przybiłam. Następnym razem kupię ich trochę więcej.

Jak odnowić stary fotel

Oparcie przykręciliśmy do siedzenia, a resztę materiału przypięłam zszywaczem do spodu krzesła.

Fotel dostał drugie życie. I to jakie! Jest moją ulubioną perełką w całym domu. Wszystko poszło przyjemnie i gładko, a efekt mnie niesamowicie zaskoczył! Na prawdę myślałam, że będzie to trudne zadanie i znajdzie się kilka elementów, do których będzie się można przyczepić. Nic z tych rzeczy!

W planach mam jeszcze zrobienie toaletki ze starych desek ze stodoły. Na razie fotel stoi przy moim biurku w garderobie, ale niedługo pojawi się w docelowym miejscu, czyli w sypialni. Już nie mogę się doczekać reszty prac, które złożą się na metamorfozę tego pomieszczenia.

Metamorfoza starego fotela - krok po kroku

 

Metamorfoza starego fotela

Przy okazji wspomnę o metamorfozie komody z PRL-u.

Dajcie znać, czy podoba się Wam metamorfoza starego fotela. Jestem ciekawa, czy daliście kiedyś drugie życie meblom. Jeśli tak, to co to było?

Close